sobota, 11 czerwca 2011

Dla przyjaciela

Dotykiem spieczonych ust
Całujesz me włosy rozwiane.
Roziskrzonym spojrzeniem błękitu
Kradniesz serce rozdygotane.
Chwytasz garściami ,,na zapas”
By nie zabrakło czułości.
Zlizujesz lukier z policzków
O smaku goryczy i słodkości.
Jak promyk dajesz nadzieję…
O zmroku cichutko odbierasz.
Pozwalasz drżeć ni to z zimna
Ani z nadmiaru zbliżenia.
Sen dobry niesiesz i pokój,
Ciepłem ogrzewasz wspomnienia.
Jak dobry kwiatowy duszek
Skłaniasz mój świat do kwitnienia.
Pył księżycowy zdmuchujesz,
By świat na dobre się zmieniał.
Czasami….bez powodu
Zdradzasz ukryte marzenia…..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz